Karolina - Książki Dorotki

Dorotka, wraz z mamą i tatą, mieszkała w niewielkim miasteczku. Dziewczynka uwielbiała chodzić do szkoły i spędzać czas z innymi dziećmi, jednak najbardziej na świecie lubiła czytać książki. Od najmłodszych lat wieczory spędzała wśród bajecznych opowieści, czytanych jej przez rodziców. Historiom nie było końca. Dorotka była przekonana, że w jej domu znajdują się wszystkie książki świata. 
Pewnego dnia, gdy wracała ze szkoły, przez otwarte okno w jednej z kamienic dostrzegła pokój, w którym książki piętrzyły się aż do samego sufitu. Dziewczynka aż zapiszczała z radości i natychmiast zapragnęła znaleźć się w tym pomieszczeniu, jednak drzwi do kamienicy były zamknięte na klucz. Dorotka postanowiła, że następnego dnia spróbuje dostać się do tej książkowej krainy. 
Nazajutrz czas dłużył się w nieskończoność, a Dorotka nie mogła doczekać się zakończenia lekcji. Gdy wybrzmiał ostatni dzwonek, zwiastujący powrót do domu, Dorotka chwyciła swój tornister i pobiegła co sił w nogach pod drzwi kamienicy, którą odkryła poprzedniego dnia.
Tym razem drzwi do kamienicy były otwarte na oścież. Ludzie kręcili się w tą i z powrotem. Jedni wchodzili dopiero, inni wychodzili już z kamienicy. Dorotka niepewna tego, co ma zrobić, stała schowana za drzewem i obserwowała to magiczne dla niej miejsce.
Po pewnym czasie postanowiła wyjść z ukrycia i na własne oczy przekonać się co ukrywa się za drzwiami. Nieśmiało podeszła do drzwi i już zdobyła się na odwagę, by je otworzyć, gdy tuż pod jej stopami przebiegł rudy kocur. Dorotka tak się przestraszyła, że zanim się obejrzała była z powrotem ukryta za drzewem. Cała jej dotychczasowa odwaga uleciała gdzieś wysoko i rozprysła się jak bańka mydlana. Dziewczynka smutna wróciła do domu.
Tam opowiedziała wszystko rodzicom o tym intrygującym ją miejscu, w którym jest tyle skarbów -czyli książek, które widziała przez okno.
Mama i tata uśmiechnęli się porozumiewawczo do siebie i obiecali, że jutro odbiorą ją z zajęć szkolnych i pójdą w to zagadkowe i fascynujące miejsce. Powiedzieli też Dorotce, że bardzo dobrze, iż sama nie weszła do tej kamienicy, gdyż lepiej zachować ostrożność, jeżeli się czegoś nie zna i nie jest się pewnym co można tam zastać.
Następnego dnia, Dorotka wraz z rodzicami znów była pod drzwiami prowadzącymi do dziwnego miejsca. Tym razem jednak już się nie bała, była po prostu bardzo ciekawa tego, co za chwilę zobaczy.
Mama pokazała jej kolorową tabliczkę z napisem, którego dziewczynka w poprzednich dniach nie zauważyła. Dorotka głośno przeczytała napis „BIBLIOTEKA”, ale do końca nie zrozumiała co on oznacza. Tata wytłumaczył dziewczynce, że biblioteka to takie miejsce, w którym jest mnóstwo książek, które można wypożyczyć sobie do domu, jeżeli ma się specjalną kartę czytelnika. Dorotka nie musiała nic więcej mówić. Weszli do środka i tam oczom Dorotki ukazał się się ściany z książek, mnóstwo kolorowych okładek, tytuły dwoiły się i troiły...
Rodzice założyli Dorotce kartę, dzięki której mogła wypożyczać interesujące ją książki.
Pani bibliotekarka poinstruowała dziewczynkę, że książki należy szanować i nie można przetrzymywać ich zbyt długo – żeby mogły posłużyć także innym dzieciom, ale to Dorotka już dobrze wiedziała.
Szczęśliwa i dumna jak nigdy, wróciła z rodzicami do domu, gdzie zaraz zabrała się za czytanie jednej z wypożyczonych książek. Nie trzeba było długo czekać...przed oczami dziewczynki zawirował świat kolejnej przygody opowiedzianej na kartach książki...